Przeprowadzka do Polski

Zaczelo sie od znalezienia firmy, ktore przewiezie nasze rzeczy do Polski. Przeswietlilismy kilka firm, sprawdzilismy ich opinie o nich, status prawny w UK i Polsce, by ominac “firmy-krzak”, ktora wywiezie nasze rzeczy na Bialorus.

Znalezlismy firme “Przeprowadzki Raffa”. Wszystko spoko, zarejestrowana w HMCR, ma jakis (nie pamietam jaki) status prawny w Polsce. Firma zarejestrowana kilka lat temu wraz z domena. Kilka pozytywnych opinii. Umowilismy sie na wyjadz. Kierowcy przyjechali z 5h opoznieniem z Londynu. Zdaza sie tez nie raz utknalem na M5 przed Bristolem. Kierowcy przyjechali kolo 8pm w piatek, bardzo im sie spieszylo i nas gonili z pakowaniem bo maja o 2am nastepnego dnia prom. Sasiedzi pomogli nam zniesc rzeczy z drugiego piera. Dostalem informacje, ze cena calego tarnsportu to £950 za okolo 1050kg. Kierowcy zapytali tylko czy ktos bedzie mogl odebrac rzeczy w niedziele.

Niedziela: jestesmy na miejscu. Brak odezwu, dyspozytor kierowcow Pani Malgosia nie pracuje w weekendy. Kierowcy nie odbieraja telefonu. Szef firmy mowi ze dyspozytor kierowcow odpowie nam w poniedzialek.

Poniedzialek: nikt nie odbiera telefonu od 8 rano do ok 13:15. W koncu udalo nam sie dodzwonic na numer UK firmy. Pani Malgosia sie z nami skontaktuje, potwierdzi ostateczna cene i czas dojazdu. Dostajemy informacje ze na caly weekend padl system promow w UK i nikt nie wyjechal. Nie znalazlem o tym zadnej informacji w mediach… Tlumaczymy ze w transporcie sa nasze ubrania, ktorych potrzebujemy na wesele ktore odbywa sie w czwartek. Wszystko ok, transport dojedzie dzisiaj albo jutro rano. Pytamy czemu nikt nas nie poinformowal o 2 dniach opoznienia, wystarczylby tyko jeden SMS… szef firmy konczy polaczenie. Piszemy wiadomosci do dyspozytorki kierowcow:

Rozmowa z dyspozytorka kierowcow

Kierowcy z UK w koncu odebrali telefon we wtorek kolo wieczoru. Mowili ze sa juz w drodze. Nie powiedzieli, ze nie do nas tylko do Krakowa. Dowiedzielismy sie, ze niedlugo wymieniaja kierowcow i ktos inny przywiezie nasze rzeczy do Radomska. Dostalismy kolejny numer telefonu, chyba juz 6 do pracownikow tej firmy. Udalo sie skontaktowac z Pania Malgosia ktora stwierdzila ze chyba jej SMSy do nas nie dochodza… Nie pomyslala zeby napisac email czy napisac na 2 inne podane numery kontaktowe, jeden z UK i kolejny z PL.

We wtorek wieczorem kierowca stwierdzil, ze praktycznie nie ma szans na przyjazd w srode rano. Moze w wieczorem, ale bedzie nas informowal. Kilka godzin pozniej zadzwonil do nas, ze w srode nie zdazy, ale w czwartek wyjedzie z Krakowa z samego rana prosto do nas… wesele zaczyna sie o 14. Kierowca w trakcie drogi dzwonil do nas jeszcze 3 razy zeby poinformowac o postepach. Jedyna kompetenta osoba w tej firmie. Przy rozladunku okazalo sie ze 2 rzeczy zostaly zgubione… jedna duza paczka przyjechala w 3 czesiach, a paczka z napiasem “SZKLO GLASS DO NOT STACK” oczywiscie byla zmiazdzona przez nie nasza szafe. Pani Malgosia powiedziala kierowcy ze mamy do zaplaty £970, nam powiedziano £950. Za 4 dni opoznienia, brak informacji gdzie sa nasze rzeczy i kiedy beda szef odmowil zadnego opuszczenia z ceny, jednak dostalismy odszkodowanie za uszkodzone rzeczy.

Generalnie 2/10 bo firma jest transparenta online i da sie ich znalezc na stronach rzadowych. Brak kontaktu, jeden kierowca robi robote szefa i dyspozytorki kierowcow. Wystarczyloby utrzymywac kontakt SMS z klientem i powiadomic o opozneniu.