Szukanie mieszkania

Dalismy sobie tydzien zeby odpoczac od przygody z Przeprowadzki Raffa zanim zaczelismy szukac domu na wynajem. Rynek mieszkaniowy w Polsce jest duzo wygodniejszy, latwiejszy, prosty i mniej zbiurokratyzowany niz w UK. Pewnie to tez glowne przyczyny czemu bezdomnosc w Polsce nie istnieje w porownaniu do UK.

Oboje pracujemy z domu, wiec mamy wymogi co do zaktwaterowania:

  • dom albo maly, a dwupietrowy albo duzej powierzchni, tak zebysmy nie musieli pracowac z kuchni albo salonu
  • dostep do internetu 5G albo swiatlowod
  • przedmiescia lub wies

Na olx.pl pojawia sie co dzien kilka ogloszen spelniajace nasze kryteria, jednak sporo wad wychodzi przy ogladaniu.

Jechalismy ogladac jeden domek w lesie pod Czestochowa. Absolutenie wszystko wygladalo super gdy przegladalismy okolice, mapy saterlitarne, zasieg telefoniczny, dostep do szybkiego internetu przez antenty radiowe. Na miejscu okazalo sie ze to jeden z 24 domkow wypoczynkowych. Kilka domow jest wynajate na stale, a reszta dla turystow. Niestety nie bylo tego w zadnej informacji, a mapy saterlitarne nie byly aktualne.

Dom w Belchatowie. Kolejna dobra lokalizacja, wszystko fajne. Dom przy lesie, w bogatej dzielnicy kolo elektrowni. Nawet na sprzedaz od przyszlego roku, wiec zainteresowalismy sie kupnem. Umowilismy sie na wynajecie. Przez kolejne 4 dni nie znalazlem zadnego dostawcy internetu poza Orange, ktory daje gwarantowana predkosc internetu 10Mbps… Musielismy odmowic i wznowic poszukiwania.

Kilka domow “po babci” w trakcie remontu gdzie wnuk prowadzi firme budowlane i na podworku ma magazyn ktory tam zostaje… to tak jakby wynajac auto, ale nie miec dostepu do bagaznika? Dziwnym trafem mielismy 2 takie ogladania w roznych miastach.

Jedno ogladanie pod Czestochowa przez agencje. Chyba jedyna dobrze opisana oferta jaka wiedzielismy. Opisane pokoje, wielkosc, dzialka, garaz. Wlasciciel w Rep Irlandii, dom rodzinny. Przeswietlilismy agencje Golden Estate. Dobre opinie, profil agentki polaczony, latwo znalezc jej facebooka, emaile, instagram i wiele publikowanych danych osobistych. Wygladalo to na bardzo transparentne podejscie do obslugi. Obejrzelismy domek, w sumie bez szalu, ale nasza polka cenowa, okolica wydaje sie cicha, sasiadem jest rodzina wlasciciela domu. Do domu nalezy garaz, schowek, dzialka z sadem, maliny, jablonie, kilka innych drzew. Poprzedni lokator wyprowadzil sie nagle zostawiajac za soba rzeczy. Pani agencja przyznaje, ze co zostalo przechodzi na nas, np. ta trampolina, a ona juz wziela sobie basen dla dzieci. Wiec spoko, zalety nieuregulowanego ryneku. W UK dom lub mieszkanie musi byc oddane w identycznym stanie jak zostalo wynajete, nie mozna zostawic po sobie “gratisow” dla nastepnego lokatora. Zostawienie takich grozi kara finansowa a koszty usuniecia przechodza na lokatora. Stan domu ok, GE obiecuje w ogloszeniu pompe ciepla “wkrotce”, obecnie jest piec na paliwa stale. Umuwilismy sie na podpisanie umowy za 2 dni i wprowadzenie sie za 3 dni.

Dzien przed podpisaniem umowy dostalismy SMS ze musimy przywiezc 6500 PLN w gotowce. Pani zdecydowanie umowila przelewu ani za oplate agencyjna, ani za depozyt. Podpisalismy umowe w obecnosci wybranej przez niej notariusza. Przy notariuszu GE obiecala nam dostarczenie certyfikatu CEEB, bez ktorego w obecnej sytuacji nie da sie kupic wegla. Wcale. Pani przeliczyla gotowke gdy notariusz wyszedl, nie wydala nam pokwitowania, podpisalismy umowe. Pani bardzo narzekala, ze umowy trzeba podpisywac w obecnosci notariusza bo rynek nie jest uregulowany, chcialby by rynek byl zrobiony na wzor UK. Nastepnie… zostalismy przeproszeni bo zapomniala wziac ze soba kluczy do domu, wiec musliemy czekac az z nimi wroci.

Pojechalismy na spisanie informacji o stanie budynku. Okazalo sie ze pompy ciepla nie bedzie w tym roku. Nie ma tez bojlera na ciepla wode, Pani z GE obiecala nam ze na 100% zalatwi bojler na koszt wlasciciela, bo sama nawet nie widziala ze budynek nie ma zadnej grzalki. Przy robieniu zdjec wad budynku znalazlem tez wejscie do piwnicy, o ktorej GE tez nie wiedziala… Pani odmowila uznania dziur w scianie za wady, tak samo jak brakujacych listw podlogowych, peknietej plytki w kuchni. Stwierdzila, ze to w naszym interesie jest zalatwienia wyceny kupna i instalacji bojlera. Widzac, ze wziela juz od nas gotowke i ma nas w dupie, chyba nie mielismy wielkiego wyjscia…

konwersacja o bojlerze

konwersacja o bojlerze p.2

Ostatecznie, okazalo sie ze wydatek 900zł za sam bojler jest zbyt wysoki, wiec zostalismy z obietnica bez pokrycia. Obietnica zlozona przez agencje bez wiedzy wlasciciela.

Na pompe ciepla do kolejki wlasciciel tez sie nie zapisal. Nie tylko na zakup pompy ciepla (ok. 12-16 miesiecy oczekiwania), ale tez na instalacje (kolejne 8-10 miesiecy). Mam w rodzinie instalatorow pomp ciepla. Jak uslyszeli ze budzet to 30.000PLN i chca miec na wiosne to sie zasmiali :)

Ok, niech bedzie, chcielismy dom i wies. Zaaktepcujemy standardy lat 1990 w 2022 jako przygode.

Jak pisalem wczesniej, wynajmuje moje mieszkanie w UK. Drobne czy wieksze wady, ktore znalezlismy przy podpisywaniu umowy, uniemozliwibylby wynajecie lokalu w UK. Zostawione smieci, pelniete plytki, schody bez poreczy, peknieta rama lozka, nieszczelna kuchnia gazowa… GE i kierownik firmy zwyczajnie straciliby licencje na wynajmowanie posiadlosci. Dodam tu jeszcze informacje, ze takie usterki jak brudne sciany, wystajace z plyt gipsowych gwozdzie nalezy usunac po poprzednim lokatorze, w UK jest to odpowiedzialnoscia agencji, a koszty tego przeniesc na poprzedniego lokatora. Agencja potraktorala to wszystko jako “bez uwag”, oraz odmowila wpisania czegokolwiek do tabelki, bo “nie bedzie taka pedantyczna i spisywala wszystkiego”. Dla lokatorow jest to pewnie super, bo mozna zostawic po sobie smieci i brud, ale jako wlasciciel posiadlosci zdecydowanie bym sobie tego nie zyczyl. Stopniowa degradacja doprowadzi do powazniejszych dlugoterminowych uszkodzen. Kazdy kto raz zlekcewazyl plesn i grzyba sciennego w UK dobrze o tym wie jak trudno sie go pozniej pozbyc. W moim mieszkaniu poprzedni wlasciciel nie mial plesni, ja tez nie dopuscilem do tego przez 5 lat. Agencja, z ktora wynajmuje ma instrukcje by sprawdzac stan mieszkania i usuwac plesn co kilka miesiecy. W wynajmowanych mieszkaniach jest tez obowiazek wymiany wykladziny, plytek czy paneli jesli dojdzie do uszkodzen, lub zwykle wear-and-tear.

Wprowadzilismy sie w sobote wieczorem. Pierwsze co to poczulismy zapach gazu, a okna byly zamkniete. Ktos zostawil otwarty palnik na kuchence… butla gazowa pusta. Dopiero wtedy zauwazylismy, ze ani agencja ani poprzedni lokator nie zostawili po sobie zadnego opalu. Powtarzam, jest to sobota wieczor, wiec juz gazu ani opalu nie kupie do poniedzialku. W niedziele rano pomoca okazal sie sasiad, ktory dal nam wiado drewienek na opal. Pokazal nam tez ukryty za garazem schowek, w ktorym jest troche starego plotu, budy dla psa, jakies galezie na opal. Agencja tez o tym nam nie powiedziala oczywiscie.